Chorwacja – Czechy

18 czerwca 2021

Chorwacja – Czechy

  • Dyscyplina: Piłka Nożna – Euro 2020
  • Godzina: 18:00
  • Spotkanie: Chorwacja - Czechy
  • Typ: obie drużyny strzelą i pow. 2,5 bramki
  • Kurs: 2.44
  • Bukmacher: Forbet

Witam wszystkich. Jak miło zaczynać nową analizę jak poprzedni typ okazał się trafiony. Ukraina zwyciężyła i dzięki temu została w grze o 2 miejsce w tabeli zgodnie zresztą z oczekiwaniami. Na dzisiaj natomiast wybrałem według mnie najciekawszy mecz z dostępnych. O godzinie 18.00 wyjdą naprzeciwko siebie Chorwaci i Czesi. Mecz zapowiada się niezwykle emocjonująco, obie reprezentacje zaprezentowały się całkiem korzystnie w pierwszych spotkaniach choć osiągnięte rezultaty nie zadowoliły ich w takim samym wymiarze. Wydaje mi się, że będzie to otwarte spotkanie, z wieloma sytuacjami z obu stron. Dlatego też wybrałem typ, że obie strzelą chociaż po jednym golu, a w całym meczu padną przynajmniej trzy bramki. Poniżej standardowo grafika z aktualnym kursem. Zapraszam do dalszej części!

Po pierwsze, jak wspomniałem na początku nastroje po pierwszym spotkaniu obu drużyn nie są takie same. Czechy pokonały waleczną Szkocję 2-0 choć mecz odbył się w Glasgow. Zrobiły to w imponującym stylu, nie pozwalając rywalowi strzelić choćby honorowego gola. Ponadto napastnik Patrik Schick ustrzelił dublet, a szczególnej urody było trafienie drugie kiedy to z połowy boiska przelobował bramkarza Szkocji (na krótkim filmie poniżej widać to doskonale, więc przeżyjmy to jeszcze raz!). Ten gol kandyduje do najładniejszej bramki całego turnieju i w sumie nie ma co się dziwić. Zawodnik Bayeru Leverskusen zagrał naprawdę świetne spotkanie, a schodząc z boiska w 87 minucie otrzymał nawet owacje na stojąco od fanów szkockich. Czechy stworzyły sobie więcej znakomitych okazji strzeleckich, wykorzystały jednak tylko dwie. To pokazuje, że to ekipa mająca swój styl i potrafiąca pokazywać go na murawie. Poza tym Czesi pokazali silne nerwy skoro grali w Glasgow, a mimo to potrafili zdominować gospodarzy i pewnie zwyciężyć po ciekawym widowisku. Jeszcze przed turniejem zastanawiano się na kogo postawi selekcjoner w ataku, czy na wspomnianego Schicka czy na atakującego Legii Warszawa – Tomasa Pekharta. Ten pierwszy strzelił w Bundeslidze zaledwie 9 bramek, a drugi został przecież królem strzelców polskiej ekstraklasy z 22 trafieniami na koncie. W meczu ze Szkocją Pekhart nie wszedł na murawę choćby na minutę. Po meczu ze Szkotami nikt już nie ma wątpliwości czy trener Jaroslav SIlhavy dokonał słusznego wyboru w ataku reprezentacji.

A Chorwacja? W pierwszym meczu z Anglią starała się prowadzić równorzędny bój na sławnym Wembley w Londynie jednak Synowie Albionu mieli kompletnie inny plan i co więcej zrealizowali go wygrywając 1-0. Mecz był dosyć wyrównany, nie obfitował w groźne strzały, zdecydowanie więcej było walki w środku pola. Ostatecznie 3 punkty zdobyli Anglicy pokonując tym samym teoretycznie najsilniejszego rywala w grupie. Nie trzeba nikomu tłumaczyć co taki rezultat oznacza dla Chorwatów. Wystarczy przypomnieć sobie mecz sprzed 2 dni Rosja – Finlandia czy wczorajszy: Ukraina – Macedonia Północna. W obu przypadkach nieznaczni faworyci wygrywali mimo porażki w pierwszej kolejce. Tylko Dania poległa z Belgią jednak grała ambitnie z dużo mocniejszym rywalem i nawet prowadziła. Dzisiaj tymczasem Chorwacja podejmuje Czechów, którzy na pewno nie są zespołem, którego nie da się pokonać.

Po drugie, Czesi na pewno nie są nieomylni w obronie. W eliminacjach stracili aż 11 bramek i wywalczyli awans z 2 miejsca (5 zwycięstw, 3 porażki). W grupie były jeszcze: Anglia, Czarnogóra, Kosowo i Bułgaria. Co ciekawe udało im się wygrać z Anglikami 2-1 i była to jedyna porażka zawodników Garetha Southgate’a. Stracili za to kilka bramek z outsiderami. Wyjazdowa porażka 1-2 z Kosowem jest tego najlepszym przykładem. Ponadto doznali też klęski z Anglikami 0-5. Eliminacje odbyły się półtora roku temu, więc przeanalizujmy jeszcze Ligę Narodów. Rozgrywki te trwały od września do listopada 2020 roku, więc stosunkowo niedawno. Czesi wygrali swoją grupę z 12 punktami na koncie zaliczając 4 wygrane i doznając 2 porażek. To pozwoliło awansować do grupy A w kolejnej edycji rozgrywek. Rywalami w Lidze Narodów były wtedy takie państwa jak: Szkocja, Izrael, Słowacja. Bilans bramkowy 9-5 jasno pokazuje, że Czesi rzadko grają na 0 z tyłu, a Chorwacja dzisiaj przecież ma nóż na gardle, więc na pewno zrobi wszystko by strzelić chociaż jedną bramkę. Z kolei w marcu roku bieżącego Czechy zagrały już 3 mecze w kwalifikacjach do katarskiego mundialu w 2022 roku. Wyjazdowa wygrana 6-2 ze słabiutką Estonią chluby nie przenosi, bo dwie stracone bramki z tak mizernie grającą reprezentacją to wstyd. Za to remis 1-1 z mocną Belgią daje do myślenia i pozwala wierzyć, że Czechy potrafią się motywować na mecze z mocniejszymi, a takim spotkaniem jest przecież mecz dzisiejszy, a więc poza straconymi golami, Czechy są w stanie też bramki strzelać i właśnie na to liczę. W sparingach przed Euro Czesi polegli wysoko 0-4 z Włochami oraz pokonali 3-1 Albanię, czyli kolejnego średniaka europejskiego. Na uwagę zasługuje kolejny stracony gol.

Po trzecie, weźmy pod lupę teraz wyniki uzyskiwane przez reprezentację Chorwacji w ostatnim półtoraroczu. Ogniści (jak nazywani są kadrowicze) wygrali swoją grupę eliminacyjną do Euro zdobywając 17 punktów (5 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka). Bilans bramkowy to 17 goli strzelonych oraz 7 straconych. Rywalami były: Walia, Słowacja, Węgry i Azerbejdżan. Chorwacja z reguły zdobywała 3 punkty jednak traciła bramki zarówno z Węgrami jak też z Azerbejdżanem. To pokazuje, że zespół ten potrafi radzić sobie z drużynami teoretycznie słabszymi jednak gra na 0 z tyłu jest mu obca. Szczególnie widoczne to jest w meczach wyjazdowych. W trakcie eliminacji w czterech spotkaniach udało się zdobyć zaledwie 5 punktów, a bilans bramkowy 7-4 nie porywa. A mecz dzisiejszy będzie przecież rozgrywany na wyjeździe, a mianowicie w Glasgow, które znają doskonale piłkarze z Czech pokonując tu ostatnio Szkocję 2-0. Podobnie jak w przypadku Czechów, Chorwacja także brała udział w rozgrywkach Ligi Narodów. Swoje mecze rozgrywała w grupie A. Udało się utrzymać w gronie najsilniejszych (3 miejsce w 4-zespołowej grupie) jednak uzbierane zaledwie 3 punkty w 6 meczach nie jest powodem to euforii. Ktoś powie, że w grupie była Francja czy Portugalia jednak przecież Chorwacja to aktualny wicemistrz świata (2018), a więc osiągnięte rezultaty są zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na szczególną uwagę zasługuje informacja, że Chorwacja w każdym meczu w Lidze Narodów traciła chociaż 1 bramkę. Świetnie ilustruje to poniższa grafika.

Jak się dokładnie przyjrzymy Chorwacja ani razu nie zagrała na 0 z tyłu. Traciła po jednej bramce w dwóch meczach nawet z ostatnią Szwecją. W między czasie rozegrała również dwa spotkania towarzyskie (ze Szwajcarią oraz z Turcją) i w tych meczach także traciła chociaż jednego gola. To pokazuje, że w reprezentacji nie dzieje się dobrze. Dopiero dwa mecze z marca bieżącego roku pozwoliły uwierzyć, że Chorwacja zaczyna grać lepiej. Po falstarcie ze Słowenią (porażka 1-0) przyszło zwycięstwo z Cyprem 1-0 i wygrana 3-0 z Maltą. Wszystkie spotkania odbyły się w ramach kwalifikacji do mundialu. Z kolei przed samym Euro Ogniści zremisowali 1-1 z Armenią oraz polegli 0-1 z Belgią. Ten drugi mecz pokazał, że Chorwacja nadal jest w kryzysie i nie potrafi skutecznie walczyć z faworytami, z kolei średniacy europejscy także sprawiają poważne problemy. Kolejny stracony gol, tym razem z Armenią pozwala wierzyć, że w meczu dzisiejszym także Chorwacja straci chociaż jednego gola.

Po czwarte, warto podkreślić, że Czechy to reprezentacja, która gra bezkompromisowo. W eliminacjach do Euro ani razu nie podzieliła się punktami (5 wygranych, 3 porażki). Z kolei w Lidze Narodów odniosła 4 zwycięstwa i doznała 2 porażek. Natomiast ostatni remis został uzyskany w kwalifikacjach do katarskiego mundialu z Belgią kiedy to mecz zakończył się wynikiem 1-1. Kolejny podział punktów miał miejsce prawie 4 lata temu (!) w kwalifikacjach do mistrzostw świata, ale tych rozgrywanych na rosyjskich boiskach w 2018 roku (wyjazdowe 1-1 z Norwegią). To daje jasny znak, że Czechy zawsze walczą o zwycięstwo i interesuje ich jedynie maksymalna korzyść. Dodając do tego konieczność zdobycia 3 punktów przez reprezentację Chorwacji wydaje mi się, że zapowiada się interesujące widowisko z wieloma sytuacjami strzeleckimi.

Podsumowując, naprzeciwko siebie staną dzisiaj solidni Czesi i podrażnieni Chorwaci. Ci pierwsi mogą już dzisiaj wywalczyć awans do fazy pucharowej, ale potrzebują do tego wygranej. Z kolei ci drudzy mają coś do udowodnienia po tych słabszych wynikach zarówno w kwalifikacjach do mundialu w 2022 roku czy w Lidze Narodów. Porażka z Anglią w pierwszym meczu Euro nie stawia Chorwacji w dobrym położeniu. Koniecznie potrzebują dzisiaj zwycięstwa by mieć realne szanse na wyjście z grupy. Można powiedzieć, że to ich obowiązek, gdyż są aktualnym wicemistrzem świata, więc ewentualne niewyjście z grupy byłoby odebrane jako jedna z większych sensacji całych rozgrywek. W tym momencie warto też przypomnieć, że w trakcie Euro 2016 także los przydzielił do jednej grupy Czechów i Chorwatów. Wtedy padł remis 2-2, a więc powtórka dzisiaj jest nie tyle co możliwa ale też mile widziana. Z innych propozycji polecam:

@ obie drużyny strzelą bramkę po kursie: 1,96zł.


    Opublikowane przez: