Włochy – Hiszpania

6 lipca 2021

Włochy – Hiszpania

  • Dyscyplina: Piłka Nożna – Euro 2020
  • Godzina: 21:00
  • Spotkanie: Włochy - Hiszpania
  • Typ: pow. 9,5 rzutów rożnych w meczu
  • Kurs: 2.32
  • Bukmacher: Forbet

Witajcie! W sobotę nie dodałem analizy na blogu, jednak pojawiły się typy na fanpage. W meczu Czechów z Duńczykami padły trzy bramki, więc typy były trafione. Z kolei w spotkaniu Anglii z Ukrainą padło mało rożnych, a wynik końcowy to 4-0 dla Anglików, więc typ tylko połowicznie do przodu. Dzisiaj zaczynają się półfinały Euro i właśnie pierwszy z nich postaram się szczegółowo opisać, bo czeka nas kolejny klasyk piłkarski. Włochy – Hiszpania to mecz drużyn, które mogłyby spokojnie zagrać w wielkim finale. Los chciał, że spotykają się już teraz, lecz tylko jedna ekipa awansuje dalej. Mając na uwadze, że to już półfinał nie spodziewam się gradu bramek, jednak nie oznacza to wcale, że ofensywnych akcji zabraknie. Czeka nas niesamowite widowisko, po którym dowiemy się czy szansę na czwarte już zwycięstwo w mistrzostwach Europy będzie miała Hiszpania, a może na drugie Włochy. Czy to Ciro Immobile po meczu wzniesie ręce w geście triumfu, a może będzie to Alvaro Morata? Ja proponuję zagrać tutaj na rzuty rożne, których mam nadzieję, że nie będzie brakowało. Poniżej standardowo znajduje się grafika z aktualnym kursem oraz dalsza część analizy. Zapraszam!

Po pierwsze, tak jak wspomniałem na początku mecz pomiędzy Włochami a Hiszpanią to klasyk, a drużyny spotykały się na boisku wielokrotnie. Wyniki padały różne, więc trudno jednoznacznie stwierdzić która ekipa ma większe szanse na zwycięstwo. Ja chciałbym zwrócić uwagę na 5 ostatnich spotkań oraz na ilość rzutów rożnych, która w nich padała:

  1. 2014r. – 18 rzutów rożnych (mecz towarzyski),
  2. 2016r. – 10 rzutów rożnych (mecz towarzyski),
  3. 2016r. – 14 rzutów rożnych (mecz 1/8 finału na Euro 2016),
  4. 2016r. – 15 rzutów rożnych (kwalifikacje do mundialu w 2018r.),
  5. 2017r. – 5 rzutów rożnych (kwalifikacje do mundialu w 2018r.).

Jak łatwo zauważyć w spotkaniach bezpośrednich padało zazwyczaj mnóstwo kornerów, a jedynym meczem, w którym padło ich niewiele był mecz ostatni. Uważam, że nie należy się nim sugerować, ponieważ przed jego rozpoczęciem było już wiadomo, że obie drużyny mają zapewniony awans. Świadczy o tym liczba punktów, jakie te ekipy zdobyły na koniec zmagań kwalifikacyjnych (Hiszpania – 28 punktów, Włochy – 23 punkty), a trzecia w grupie Albania zdobyła zaledwie 13 oczek, a więc aż 10 mniej od drugich Włochów. Dzisiaj jednak mecz decydujący o awansie do wielkiego finału turnieju na Wembley, a więc stawka jest bardzo wysoka. Nie zabraknie więc licznych ataków, a duża ilość rzutów rożnych powinna być ich następstwem.

Po drugie, koniecznie trzeba napisać o aktualnej dyspozycji obu zespołów, a po rozegranych 5 meczach można pokusić się już o pewne wnioski. Zatem Włochy swoją grupę wygrały z trzema zwycięstwami na koncie (3-0 z Turcją, 3-0 ze Szwajcarią, 1-0 z Walią). W 1/8 finału drabinka turniejowa sprawiła, że odbył się pojedynek z Austrią (0-0 po 90 minutach, 2-1 po dogrywce). Z kolei w ćwierćfinale Włosi odprawili z kwitkiem naszpikowany gwiazdami zespół Belgii (2-1 po regulaminowym czasie gry). Nie w każdym z wymienionych spotkań padło dużo kornerów, jednak w każdym (bez wyjątku) Włosi przejmowali inicjatywę, nieustannie atakując i stwarzając zagrożenie pod bramką przeciwnika. Szczególnie imponuje ich postawa w momencie kiedy już wygrywają. Zazwyczaj prowadząca drużyna cofa się wtedy i czeka na to co zrobi przeciwnik. Tutaj natomiast byliśmy świadkami nieustającego naporu Włochów i chęci zdobywania kolejnych bramek. To daje nam pewność, że w meczu dzisiejszym ofensywnych akcji również nie zabraknie, a mi prywatnie nadzieję, że duża część z nich będzie miała finalizację w narożniku boiska kiedy to Włosi będą wykonywać rzut rożny. Jeśli chodzi o Hiszpanię to w grupie zajęła miejsce drugie (0-0 ze Szwecją, 1-1 z Polską, 5-0 ze Słowacją). W 1/8 finału byliśmy świadkami prawdziwej kanonady kiedy to w spotkaniu z Chorwacją po 90 minutach padł wynik 3-3, a po dogrywce Hiszpanie zwyciężyli 5-3. W ćwierćfinale tymczasem dopiero po rzutach karnych wyeliminowani zostali Szwajcarzy (1-1 po 90 minutach i dogrywce). W każdym z tych meczów Hiszpania sama wbijała co najmniej 6 kornerów i to jest najbardziej warte podkreślenia. To daje też solidne podstawy by myśleć, że w meczu dzisiejszym również wyrobi swoją średnią.

Po trzecie, styl gry obu zespołów daje jasne przesłanki ku temu, że rzutów rożnych nie będzie brakowało. Zacznijmy od oceny poczynań Hiszpanów. W fazie grupowej prezentowali się bardzo chaotycznie. Choć nie brakuje im techniki to składnych akcji było jak na lekarstwo. Do tego wyniki meczu ze Szwecją oraz Polską były mocno rozczarowujące. Widoczny jest brak lidera w środku pola, nie ma rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia jakim niedawno jeszcze był chociażby Andres Iniesta czy Xavi Hernandez. Do tego Hiszpanom brakuje skuteczności pod bramką przeciwnika. Potrafią oddać w meczu sporo strzałów, a strzelić zaledwie jednego gola. Tak było w meczu z Polską czy Szwajcarią. Ponadto widoczny jest brak koncentracji w kluczowych momentach kiedy to Alvaro Morata czy Gerard Moreno nie wykorzystali rzutu karnego. W zespole brakuje doświadczenia, a obecność Sergio Busquetsa czy Thiago Alcantary (gracz rezerwowy) to zdecydowanie za mało! Mimo tych deficytów to nadal Hiszpania, czyli zespół grający szybko piłką i wręcz chcący wjechać z nią do bramki rywala. Z meczu na mecz piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego rozkręcali się coraz bardziej, a przynajmniej tak uważali wszyscy obserwatorzy po meczu z Chorwacją w 1/8 finału. Męczarnie z osłabioną Szwajcarią trochę zmieniły sposób patrzenia i teraz tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć jak zagra Hiszpania. Jedyne co jest bardzo prawdopodobne to stwarzanie licznych okazji strzeleckich co miało miejsce w każdym z poprzednich spotkań. Jak Hiszpanie poprawią skuteczność mogą sprawić, że nawet Włosi to odczują na własnej skórze, a ja prywatnie liczę na zacięty mecz i chociaż 6-7 kornerów samych Hiszpanów. Jeśli chodzi natomiast o Włochów to imponują praktycznie pod każdym względem. Tracą mało bramek, a honorowe trafienie Austriaków w dogrywce było pierwszym straconym od października 2020 roku. Do tego są świetnie przygotowani fizycznie i zdecydowanie chcą atakować przez cały mecz. Widać to było w ostatnim spotkaniu z Belgią kiedy mimo prowadzenia nadal atakowali. Belgowie strzelili bramkę kontaktową jednak nie pamiętam by stworzyli jakieś bardzo groźne sytuacje. To nie lada wyczyn, gdyż Belgowie byli uważani za wielkiego faworyta całej imprezy, z kolei postawa Włochów sprawiła, że Belgowie byli bezsilni. Włosi grają bardzo efektywnie, ale również efektownie i pięknie. W meczu z Hiszpanią zapewne znów podejdą wysoko, będą chcieli odbierać piłkę już na połowie przeciwnika by od razu kreować akcje ofensywne. Właśnie ten fakt sprawia, że kornery także powinny się pojawić. W ostatnim spotkaniu Włosi wbili 5 rogów, z kolei Belgowie dorzucili aż 9.

Podsumowując, Włochy – Hiszpania to finał marzeń dla wielu kibiców czy ekspertów. Dwie mocne piłkarsko reprezentacje prezentujące ofensywny styl gry, a do tego ładny dla oka. Los chciał jednak, że zespoły te spotykają się już na etapie półfinału. Nieznacznym faworytem są Włosi, którzy błyszczeli w każdym dotychczasowym meczu, a jedyną rysą na ich wizerunku będzie na pewno absencja znakomitego do tej pory lewego obrońcy – Leonardo Spinazzoli, który w meczu z Belgią doznał bolesnej kontuzji ścięgna Achillesa, a o powadze sytuacji niech świadczą łzy gracza schodzącego z boiska na noszach. Z kolei Hiszpanie na pewno w nogach mają dwie rozegrane dogrywki kiedy to wyeliminowali najpierw Chorwatów, a następnie Helwetów. Zatem na ile czasu starczy im sił? Jedno jest pewne – półfinał ten przyniesie nam wiele emocji. Trudno mi uwierzyć, że mecz będzie jednostronny, ponieważ głęboko liczę na gole z dwóch stron i dużą ilość sytuacji podbramkowych. Hiszpanie być może w spotkaniu ze Szwajcarią zawiedli jednak z Chorwacją pokazali, że grać w piłkę potrafią. Teraz kiedy naprzeciwko stać będzie tak groźny rywal jakim są bez wątpienia Włochy wydaje mi się, że Hiszpanie zagrają o wiele lepiej i pokuszą się o strzelenie chociaż jednej bramki. A więc kto 11 lipca zagra w wielkim finale na londyńskim Wembley? Odpowiedź poznamy już za kilkanaście godzin.

Z innych typów proponuję:

@ obie drużyny strzelą bramkę po kursie: 1,95zł;

@ pow. 1,5 gola Włoch po kursie: 2,60zł;

@ pow. 8,5 rzutów rożnych po kursie: 1,84zł.

Powodzenia!


    Opublikowane przez:


    poprzedni wpis

    Szwajcaria – Hiszpania

    następny wpis

    Anglia – Dania