Anglia – Dania
- Dyscyplina: Piłka Nożna – Euro 2020
- Godzina: 21:00
- Spotkanie: Anglia - Dania
- Typ: obie drużyny strzelą bramkę
- Kurs: 2.28
- Bukmacher: Forbet
Cześć! Wczorajszy typ główny nie wszedł choć jeden z typów pobocznych już tak. Mecz między Włochami i Hiszpanią przypominał bardziej rozgrywkę szachów niż hit mistrzostw Europy. Włosi grali pasywnie w ataku, za to uważnie w obronie, natomiast Hiszpanie zmarnowali standardowo kilka dobrych sytuacji by finalnie stracić gola. Jedna składna akcja jednak wystarczyła by wyrównać. W dogrywce widać było, że bardziej zależy piłkarzom z Półwyspu Iberyjskiego, lecz kolejnej bramki nie udało się strzelić. Doszło do rzutów karnych i lepiej wykonywali je Włosi, którzy awansowali do wielkiego finału. Czy zasłużenie? Hiszpania zagrała naprawdę przyzwoite spotkanie, zawiodła znów skuteczność, gdyby nie ten detal to nie doszło by nawet do dodatkowych 30 minut gry. Z kolei Włosi cierpieli, a w karnych niczym wytrawny bokser wypunktowali rywala. No cóż, piłka nożna to nie jest sprawiedliwy sport i nie zawsze wygrywa zespół lepszy, liczą się bramki. Dzisiaj odbywa się drugi półfinał i czekają nas kolejne emocje. Mimo faktu, że Legia Warszawa zaczyna walkę o Ligę Mistrzów na dzisiaj wybrałem właśnie mecz Anglia – Dania. Mój typ dotyczy strzelonych goli i stawiam, że Anglicy stracą dzisiaj pierwszą bramkę w turnieju oraz sami też coś strzelą. Poniżej grafika przedstawiająca aktualny kurs, a ja zapraszam do dalszej części analizy!
Po pierwsze, Dania w każdym z pięciu dotychczasowych meczów grała ofensywnie, widowiskowo i dlatego właśnie uważam, że ukąsi dzisiaj Anglików chociaż raz. Po dwóch porażkach w fazie grupowej (0-1 z Finlandią, 1-2 z Belgią) w meczu o wszystko pokonała pewnie Rosję 4-1 by w 1/8 finału rozjechać wręcz Walię 4-0. W ćwierćfinale z kolei pokonała Czechów 2-1. W każdym z tych spotkań Duńczycy wypracowali sobie kilkanaście sytuacji podbramkowych, a ich postawa przypomina mi trochę zachowanie boiskowe Włochów z fazy grupowej kiedy w każdym meczu atakowali z chęcią zdobywania kolejnych bramek. Właśnie w ten sposób grają Duńczycy, którzy nie załamali się nawet po zawale serca Christiana Eriksena kiedy stracili swoją największą gwiazdę. To musi imponować. Przez kolejne fazy przechodzili jak burza pewnie prowadząc, kontrolując wydarzenia boiskowe i finalnie wygrywając. Dzisiaj czeka ich nie lada wyzwanie, gdyż naprzeciwko wybiegnie reprezentacja Anglii do tego grająca przed własną publicznością. Nie wydaje mi się jednak, że Duńczyków to przestraszy czy w jakikolwiek sposób im zaszkodzi. To profesjonaliści, którzy zrobią wszystko by zapisać się na kartach historii i awansować do finału.
Po drugie, wydaje mi się, że Anglia straci dzisiaj w regulaminowych 90 minutach pierwszą bramkę na turnieju ze względu na to co widziałem w poprzednich spotkaniach. W fazie grupowej najpierw pokonała 1-0 chaotyczną Chorwację by następnie bezbramkowo zremisować z waleczną Szkocją, która to nie wykorzystała kilku naprawdę świetnych sytuacji. Na koniec zmagań grupowych Anglia pokonała 1-0 Czechy. W 1/8 finału wygrała z Niemcami 2-0, a w ćwierćfinale zdeklasowała wręcz Ukrainę zwyciężając 4-0. Jakbym nie oglądał wspomnianych meczów to mógłbym stwierdzić, że to drużyna doskonała i pewnie zmierza do wygrania całej imprezy. Nic bardziej mylnego, ponieważ choć Anglia rozkręca się z meczu na mecz i zdobywa coraz więcej bramek to nie wydaje mi się, że nie popełnia błędów, gdyż takie zdarzają się również jej. Już w fazie grupowej wspomniani Szkoci pokazali, że braki w technice można nadrobić ambicją i walką o każdą piłkę. Dzięki temu Anglia nie raz była zmuszona do rozpaczliwych interwencji w swoim polu bramkowym. W meczu z Niemcami także pozwoliła rywalom na kreowanie akcji ofensywnych i tylko dzięki szczęściu zawdzięcza, że nie straciła gola. W ćwierćfinale pewnie pokonała Ukrainę jednak aż trzy bramki strzeliła po stałych fragmentach gry, które ma opanowane niemal do perfekcji. Ukraińcy również nie poradzili sobie ze sforsowaniem linii defensywnej Anglików i gola nie strzelili. Mimo tego zagrali najlepiej jak mogli tamtego dnia. Wyraźnie odstając od przeciwników wykreowali kilka niezłych okazji co pozwala mi wierzyć, że skoro rywal z dużo mniejszym potencjałem jest w stanie stworzyć zagrożenie pod bramką Jordana Pickforda to Dania również da radę.
Po trzecie, bezpośrednie pojedynki jasno wskazują na to, że Dania potrafi przeciwstawić się Anglii. Obie reprezentacje spotkały się na boisku wiele razy, a dwukrotnie w ramach Ligi Narodów na jesieni w roku 2020, a więc zaledwie kilka miesięcy temu. Najpierw w Kopenhadze padł bezbramkowy remis, a w rewanżu wygrali goście z Danii 1-0. Co ciekawe, mecz ten odbył się także na Wembley, a więc istnieje duża szansa, że Duński Dynamit (jak nazywana jest reprezentacja) będzie w stanie na tym stadionie ponownie wybuchnąć również dzisiaj w półfinale Euro. Innym przykładem dla uzasadnienia mojej hipotezy jest fakt, że w roku 1992 kiedy Dania została mistrzem Europy (tego tytułu nigdy nie zdobyła Anglia) w fazie grupowej zremisowała 0-0 z Anglią i przeszła dalej, z kolei Anglicy pożegnali się z turniejem. Kto ogląda bieżące zmagania powinien wiedzieć, że Dania jest w wysokiej dyspozycji, a bramki potrafi zdobywać zarówno ze stałych fragmentów gry jak i po składnych akcjach.
Po czwarte, Dania niemal w każdym meczu traci chociaż jednego gola jednak potrafi także coś strzelić. Właśnie ze względu na to uważam, że gole padną dzisiaj z obu stron. Na Euro Dania nie strzeliła bramki jedynie Finom, a przypominam, że był to specyficzny mecz, gdy Christian Eriksen bez kontaktu z przeciwnikiem osunął się na murawę nieprzytomny. Ostatecznie okazało się, że doznał ataku serca i został przewieziony do szpitala. Po wznowieniu spotkania Finowie strzelili bramkę i nie pozwolili Danii na skuteczną odpowiedź. Nie ulega wątpliwości, że po takiej dawce nerwów Duńczycy nie potrafili już wrócić na właściwe tory. W kolejnych pojedynkach Dania zawsze strzelała chociaż jedną bramkę. Z faworyzowaną Belgią nawet prowadziła dosyć długo 1-0. Ostatecznie przegrała jednak nie można powiedzieć, że był to spacerek dla Belgów. To wszystko daje mi jasno do zrozumienia, że Dania posiada w swoich szeregach dużo zawodników z wysoką jakością i wcale nie musi być pożarta przez Anglików. Osobiście liczę na wyrównany mecz i przynajmniej po golu z obu stron.
Podsumowując, w powyższej analizie można zauważyć, że skoncentrowałem się głównie na Danii. Nie powinno być to jednak zaskakujące skoro gra dzisiaj z rywalem uważanym przez wielu za faworyta do zwyciężenia w całym turnieju. Chciałem najzwyczajniej w świecie bardziej szczegółowo przyjrzeć się potencjałowi Duńczyków i odpowiedzieć na następujące pytanie: czy Dania jest w stanie realnie zagrozić Anglii i np. po raz pierwszy na tym Euro zmusić Pickforda do kapitulacji? Dania jest w wysokiej dyspozycji o czym świadczą chociażby korzystne wyniki ostatnich meczów. Ponadto potrafi grać z Anglią co udowodniła w dwóch ostatnich meczach odbytych odpowiednio we wrześniu i październiku 2020 roku. Jeśli do tego dorzucimy wagę tego spotkania oraz fakt, że Anglia pozwala rywalom na kreowanie akcji ofensywnych to wydaje mi się, że gole zobaczymy z obu stron.
Kończąc, nikt ze środowiska wyspiarskiego nie wyobraża sobie by Anglia odpadła i nie awansowała do finału. Bezsprzecznie jest faworytem, a do tego gra u siebie. Jednak Dania na pewno nie jest łatwym przeciwnikiem. Jej waleczność, ambicja i solidność były widoczne we wcześniejszych spotkaniach. To wszystko sprawia, że Anglicy nie powinni jej lekceważyć. W innym wypadku plany na pierwsze mistrzostwo Starego Kontynentu mogą zostać odłożone na kolejny raz.
Z innych typów proponuję:
@ pow. 3,5 kartki w meczu po kursie: 1,86zł;
@ pow. 8,5 rzutów rożnych w meczu po kursie: 1,73zł.
Powodzenia!