Holandia – USA

2 grudnia 2022

Holandia – USA

  • Dyscyplina: Piłka Nożna – Europa, Liga Europy
  • Godzina: 16:00
  • Spotkanie: Holandia - USA
  • Typ: pow. 8,5 rzutów rożnych
  • Kurs: 1.74
  • Bukmacher: Forbet

Panie i Panowie, mundial 2022 w Katarze wkracza w decydującą fazę, ponieważ mecze grupowe skończyły się. Od soboty 3 grudnia czekają nas emocje związane ze spotkaniami 1/8 finału i tutaj wszystko będzie rozstrzygało się w jednym meczu. Jeśli zwycięzca nie będzie wyłoniony w regulaminowych 90 minutach, konieczne będzie rozegranie 30-minutowej dogrywki, a seria rzutów karnych to ostatni sposób na wyłonienie wygranego jeśli dogrywka nie przyniesie zamierzonego celu. Na tym etapie nie brakuje sensacyjnych uczestników jak np. Australia, Maroko czy chociażby Japonia oraz Korea Południowa. My cieszymy się z awansu Polaków jednak zanim przekonamy się na co nas stać w starciu z Francuzami, spróbujmy cieszyć się też innymi spotkaniami. W sobotę odbędą się dwa mecze, a ja zdecydowałem się na pojedynek Holandia – USA (początek meczu o 16:00). Można powiedzieć, że obie drużyny wykonały plan i zgodnie z oczekiwaniami wyszły z grupy. Do ćwierćfinału awansuje już tylko jedna z nich i ciekawe czy faworyt wywiążę się ze swojej roli, a może czeka nas kolejna niespodzianka? Poniżej wstawiam standardowo grafikę z aktualnym kursem do proponowanego typu głównego i zapraszam do dalszej części analizy!

Czy Jankesów stać na powtórkę z 2002 roku?

Amerykanie nadal na mundialu w Katarze są niepokonani. W grupie B po dwóch remisach i jednym zwycięstwie uzyskali awans do 1/8 finału i tutaj zmierzą się z Holandią, z którą nie stoją wcale na straconej pozycji. Niedawny mecz z Anglią pokazał, że USA jest w stanie przeciwstawić się drużynie teoretycznie silniejszej, a do tego potrafi stworzyć sobie jakieś sytuacje strzeleckie. Poza tym w trzech meczach stracili jedynie jedną bramkę i wcale nie w meczu ze wspomnianą Anglią. To wszystko sprawia, że pojawia się w głowie następujący wniosek: Amerykanie potrafią się efektywnie bronić, a jednocześnie nie zapominają o kreowaniu akcji ofensywnych. W ostatnim spotkaniu z Iranem strzelili gola na 1:0 i nie zamurowali dostępu do własnej bramki, a wręcz przeciwnie: nadal atakowali z wiarą, że uda się strzelić kolejnego gola. To ostatecznie się nie udało jednak zwycięstwo zostało osiągnięte, a awans przypieczętowany. Ciekawy jest również fakt, że w tamtym meczu Iran nie miał zbyt wiele do powiedzenia i nie stworzył zbyt wielu sytuacji. Taki stan rzeczy powoduje, że tym bardziej jestem przekonany do solidności zespołu amerykańskiego. W trzech spotkaniach grupowych można było zauważyć konsekwencję, wytrwałość i dobrą formę zespołu. Jakby w meczu z Holandią USA zagrało inaczej to bym był zaskoczony. Jeśli zatem Stany Zjednoczone ponownie zaprezentują się tak samo uważnie w obronie i dynamicznie w ataku to uważam, że wbiją kilka kornerów i w regulaminowych 90 minutach mają realną szansę na zachowanie korzystnego rezultatu, a takim z pewnością byłby remis, który przedłuży nadzieje na upragniony ćwierćfinał. To właśnie ten etap mistrzostw świata jest dla USA największym sukcesem (2002). Wydaje mi się, że chęć powtórzenia go jest wystarczającą motywacją by zagrać czwarty dobry mecz w Katarze. Czy właśnie taką radość amerykańskich fanów jak na poniższym zdjęciu będziemy oglądać w sobotę?

Oranje mistrzem świata?

Holandia wygrała zmagania w grupie A, z której awansowała z 1 miejsca w tabeli. Złożyły się na to dwa zwycięstwa i jeden remis. Teoretycznie to korzystne rozstrzygnięcia jednak styl w jakim funkcjonowała na boisku nikogo nie zachwycił ani nie powalił na kolana. Można nawet pokusić się o przypuszczenie, że gdyby rywale byli silniejsi to Holandia byłaby bezradna. Zalążek tego można było zauważyć w spotkaniu z Ekwadorem, który był znacznie lepszy w bezpośrednim pojedynku. Tylko i wyłącznie dzięki szczęściu Holandia zawdzięcza, że tamtego spotkania nie przegrała. Przypominam, że w meczu z Ekwadorem Holandia oddała zaledwie 1 celny strzał i od razu strzeliła bramkę. Stało się to już w 6 minucie by przez kolejne ponad 90 (liczę z doliczonym czasem) nie oddać ani jednego celnego uderzenia! Nieprawdopodobne, co? Zresztą już w pierwszym meczu z Senegalem oddała pierwszy celny strzał dopiero w 83 minucie i od razu strzeliła bramkę. Trzeba przyznać, że to zespół pragmatyczny aż do bólu. Z kolei w ostatnim meczu grupowym z gospodarzem turnieju – Katarem, Holandia wygrała 2:0 i oddała 4 celne uderzenia. Taki rezultat z outsiderem grupy i z zespołem zdecydowanie odstającym od reszty stawki, nie jest na pewno powodem do dumy. Oczywiście znajdą się osoby, które powiedzą, że ten mecz wystarczyło rozegrać, gdyż awans był pewny, a ważniejsze mecze były przed Oranje. Jednak takie argumenty do mnie nie przemawiają. Zespół tej klasy co Holandia powinien zaprezentować się korzystniej i to nie tylko w meczu z Katarem, a we wszystkich pojedynkach grupowych. Analizując mecz z USA wydaje mi się, że Holendrzy mogą mieć problemy ze sforsowaniem linii defensywnej rywali. Skoro oddają w swoich meczach mało strzałów na bramkę to znaczy, że mają z tym trudności. Z Senegalem 3 celne uderzenia, z Ekwadorem 1, a z Katarem 4. Te liczby nie imponują. Jednak sugerując się stawką meczu wydaje mi się, że Holandia będzie starała się znacznie częściej gościć na połowie USA i to raczej ona będzie prowadziła grę. Liczę na kilka kornerów, które wbije, a proponowany typ główny wreszcie okaże się trafiony. Wybiegając jeszcze dalej w przyszłość chciałbym napisać, że z taką grą jaką zaprezentowała Holandia w fazie grupowej jej szanse na pierwsze mistrzostwo świata w historii są mało prawdopodobne. W związku z tym zdobycie złotego medalu raczej Holandii nie grozi, jednak w przeszłości zdobywała już trzy srebrne i jeden brązowy, więc te osiągnięcia będą musiały jej wystarczyć. Na pytanie z tytułu akapitu sami sobie odpowiedzcie.

Podsumowując, spotkanie między Holandią a USA wcale nie jest pojedynkiem Goliata i Dawida. Amerykanie są w stanie sprawić niespodziankę zwłaszcza, że w dotychczasowych pojedynkach prezentowali się solidnie i grali z polotem. Z kolei Holendrzy nie pokazali nic nadzwyczajnego i jeśli znów oddadzą dwa celne strzały to może to nie wystarczyć do awansu. Zatem zadecydować o sukcesie i promocji do ćwierćfinału mogą detale: presja tak ważnego meczu, dyspozycja dnia, jeden błąd. Poniżej wstawiam kolejne swoje propozycje bukmacherskie, a już w sobotę zapraszam do kolejnej analizy meczu Francja – Polska! Oj będzie się działo! Powodzenia.

@ USA wygra lub zremisuje w meczu po kursie: 1,86 zł;

@ pon. 2,5 goli w meczu po kursie: 1,59 zł.


    Opublikowane przez:


    poprzedni wpis

    Ghana – Urugwaj

    następny wpis

    Francja – Polska